Lubisz pokonywać długie dystanse na rowerze? Pięćdziesiąt kilometrów to dla Ciebie zaledwie coffee ride? Odpoczywasz łącząc aktywność fizyczną z kontemplowaniem przyrody w doborowym towarzystwie? Wyzwania to coś, co nakręca cię do działania? Jeżeli na powyższe pytania odpowiedziałeś TAK, koniecznie przeczytaj do końca!
O niezwykłej idei opowie nam Radosław Kozal, koordynator wydarzenia „Ring dookoła Poznania„.
Aktywnie w Poznaniu: Jak i kiedy powstała idea “Ringu dookoła Poznania”?
Radosław Kozal: Pierwszy Ring dookoła Poznania miał miejsce w 2011 roku. Była to pierwsza tego typu impreza zainicjowana przez naszą firmę (FTI Sports & Fitness Group) w ramach współpracy z ówczesnym klubem Red Fitness Poznań z systemem rowerowym FTI Cycling indoor & outdoor. Ring miał być urozmaiceniem oferty klubowej i wyzwaniem dla uczestników zajęć indoor cycling. W pierwszej edycji udział wzięło kilkanaście osób.
AwP: Z jak długą trasą będą mierzyć się uczestnicy Ringu?
Trzeba na wstępie wyjaśnić, że oryginalnie szlak pomarańczowy dookoła Poznania nosi nazwę „Pierścienia dookoła Poznania” i ma 176 km. Nasza impreza pierwszy człon wzięła z języka angielskiego, „ring”, jako nawiązanie do „cyclingu” i w dużej mierze prowadzi właśnie „Pierścieniem”. Ze względu na kluby partnerskie – kiedyś Red Fitness Poznań (obecnie Stacja Podolany) i Red Fitness Swarzędz, a od trzech lat także Adrenalina Fitness mieszcząca się w Mosinie, nasza trasa momentami odbija z pomarańczowego szlaku. Ma to podłoże logistyczne – łatwiej jest nam zorganizować bezpieczne bufety na trasie na terenach klubów no i oczywiście jest to element promocji tych miejsc.
Nasz „Ring” to około 180-190 km, w zależności od decyzji instruktora oraz samopoczucia grupy, ale mamy także wariant skrócony, którego dystans wynosi 100 km.
Tzw. „Halfring”, czyli pół Ringu dojeżdża pomarańczowym szlakiem z Poznania do Mosiny (przez Kiekrz, Stęszew), a następnie szlakiem nadwarciańskim wraca do Poznania.
Dystans 180 km pokonujemy w podziale na grupę „rekreacyjną” poruszającą się średnio około 20km/h oraz „sportową”, która z roku na rok przyspiesza, a jej średnia prędkość waha się w okolicach 26-28 km/h. W zeszłym roku z grupą sport pierwszy raz w historii ukończyła ten rajd kobieta – Joanna Połuch z klubu Jakśbud Biedrusko.
AwP: Czy każdy może wziąć udział w tym wydarzeniu? Jakimi umiejętnościami i sprzętem powinien dysponować uczestnik?
Sugerujemy udział na rowerze MTB lub ewentualnie trekkingowym. Z roku na rok w lasach panuje coraz większa susza, a to wiąże się z dużymi ilościami piasku na szlakach. Momentami bywa naprawdę ciężko. Szerokie opony na pewno pomagają w utrzymywaniu równowagi i szybszym poruszaniu się przed siebie.
Osoba, która planuje udział w Ringu lub Halfringu powinna być przygotowana na długi wysiłek. Jest to bardzo fajne wyzwanie, gdyż nie codziennie zdarza się kolarzom amatorom pokonywać takie dystanse. Siła grupy to ogromna motywacja.
W przypadku Halfringu tempo dostosowane jest do najsłabszych.
Na dystansie długim instruktorzy dbają o równe tempo przejazdu, starając się pomagać najsłabszym tak długo, aż ich zmęczenie wyraźnie nie spowalnia grupy. Informujemy zawsze na początku imprezy, że każdy powinien zadbać o transport powrotny w razie kontuzji lub problematycznej awarii sprzętu. Nigdy jednak nie zostawiamy osoby bez wcześniejszej konsultacji i zapewnienia jej możliwie jak najwyższego poziomu bezpieczeństwa.
AwP: Czy jest jakieś specjalne wyposażenie, które powinien mieć ze sobą każdy uczestnik?
Zapasowa dętka – to minimum, warto jest także mieć ze sobą spinkę łańcucha o właściwym rozmiarze. Nasi instruktorzy są przygotowani na podstawowe awarie, jednak nie są w stanie posiadać specyficznych części zapasowych.
Warto tu także wspomnieć o dostosowaniu stroju do pogody, lampkach w razie jazdy po zmroku oraz napojach i jedzeniu. Zalecamy mieć ze sobą jedzenie „na słono” – z doświadczenia wiemy, że kilka, a nawet kilkanaście godzin jazdy na słodyczach to nie najlepszy pomysł. Nic tak nie smakuje po 6h jazdy jak bułka z szynką. 🙂
Oczywiście w trakcie przejazdu co jakiś czas robimy przerwy przy przydrożnych sklepach, w celu uzupełniania płynów.
Na wspomnianych bufetach czekają na uczestników przekąski na słodko (Mosina), a także ciepła zupa (Swarzędz).
AwP: Kiedy odbędzie się tegoroczne wydarzenie i czy można jeszcze wziąć udział? Jakie są zasady uczestnictwa?
W tym roku startujemy jak co roku w ostatnią sobotę sierpnia, czyli 25.08.2018, o godzinie 8:00. Należy być na miejscu zbiórki, na parkingu przy Stacji Podolany przy ul. Strzeszyńskiej 61a, najpóźniej o godzinie 7:20-7:30.
Zapisów można dokonać w recepcji klubów partnerskich osobiście lub za pomocą osoby trzeciej w Stacji Fitness w Poznaniu, Red Fitness w Swarzędzu oraz w Adrenalinie Fitness w Mosinie. Koszt udziału to 50 zł, z czego 10 zł trafi na cel charytatywny.
W cenie jest także pamiątkowy medal. Oczywiście oprócz tego: wspomniane dwa bufety i obsługa instruktorska.
AwP: Czy tegoroczny Ring będzie w jakiś sposób wyjątkowy?
Ring sam w sobie stał się imprezą kultową i wyjątkową. Co roku staramy się wspierać akcje charytatywne – tradycją stało się już, że jeździmy dla fundacji „I love Ziemek”.
Z roku na rok uczestników przybywa. W zeszłym roku padł rekord frekwencji – w wydarzeniu prowadzonym przez 11 instruktorów wzięło udział ponad 125 osób. Po cichu liczymy, że i ten rok będzie pod tym względem wyjątkowy. Szacujemy, że udział w tegorocznym przejeździe może wziąć udział nawet 200 osób.
Niemniej, niezależnie od ilości chętnych osób, jakość i bezpieczeństwo stawiamy na pierwszym miejscu. Na jednego instruktora może przypadać 15 uczestników, a przy obecnych „mocach przerobowych” jesteśmy w stanie obsłużyć maksymalnie 150 osób.
Dlatego zachęcamy by zapisywać się jak najwcześniej, bo jeśli będzie taka potrzeba, będziemy ściągać „posiłki” w postaci wykwalifikowanych instruktorów FTI Cycling z Trójmiasta 🙂
Przeczytaj także: Czym jest spinning i gdzie można go trenować w Poznaniu?